
Wiele mówi się o niedostatecznym poziomie witaminy D wśród mieszkańców Północy – Skandynawii, Szkocji, Kanady. Okazuje się jednak, że problem ten dotyczy nie tylko rejonów w których słońce jest dobrem deficytowym. Kraje arabskie należą jak wiadomo do najbardziej nasłonecznionych miejsc na świecie. Mimo to, ich mieszkańcy również borykają się z niedoborem słonecznej witaminy D. Dotyczy to zwłaszcza kobiet. Badacze ze szpitala dziecięcego w Cincinnati (Cincinnati Children's Hospital Medical Center) zbadali ciężarne mieszkanki Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Zarówno powszechność jak i poziom niedoborów uznali za zatrważające i mogące potencjalnie wpływać na zdrowie dzieci.
- Niedobory te są ściśle związane ze sposobem ubierania się arabskich kobiet, które chronią się przed słońcem ekstremalnie dokładnie. Nie odsłaniają ani skrawka ciała, zasłonięta jest również twarz. Organizm nie ma więc szans na syntezę witaminy D. Dodatkowo tamtejsza dieta nie jest przesadnie bogata w produkty kojarzone jako źródła witaminy D – tłumaczy Adekunle Dawodu ze szpitala z Cincinnati.
Badaniom poddano 105 mieszkanek Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Próbki krwi pobierane były w różnych miesiącach, ale nie stwierdzono wahań stężenia witaminy D w zależności od pory roku – cały czas było ono po prostu zatrważająco niskie. Oscylowało wokół 25 nanomoli na litr krwi, podczas gdy już 50 nanomoli uznawane jest za poważny niedobór. Tak niski poziom skutkować może wieloma problemami zdrowotnymi, zarówno jeśli chodzi o same kobiety, jak i ich dzieci. U tych ostatnich niedobory wapnia i witaminy D w fazie prenatalnej mogą się odbić na zdrowiu w całym dorosłym życiu. Zwiększa się między innymi ryzyko przewlekłych chorób.
Trudno oczekiwać, żeby nagle arabskie kobiety zaczęły chodzić po ulicy z odsłoniętymi częściami ciała. W wielu krajach czy regionach wymagałoby to po prostu rewolucji obyczajowej, na którą się nie zanosi. Dr Dawodou radzi w związku z tym, by arabskie kobiety korzystały z dobrodziejstw słońca w bardziej prywatnych, intymnych warunkach. Poza tym wyjściem jest suplementacja. Oczywiście nie jest to wyjście najlepsze z możliwych, ale i lepsze niż żadne.
Niestety, jak już wspominaliśmy, źródłem problemu są tu przede wszystkim uwarunkowania kulturowe, czy wręcz religijne. Z tymi ciężko się walczy, czasami zmiany w tej kwestii są zwyczajnie niemożliwe.
źródło
www.physorg.com
Dobrą
alternatywą dla tych kobiet mogłyby być wizyty w solarium. Można się jednak obawiać, że znajdą się przeciwnicy takich praktyk. Będą nimi mężczyźni, nie życzący sobie tego, aby ich kobiety widywane były w takich lokalach, w których musiałby nie tylko odsłonić swoją twarz ale i całe ciało. To, że czynią to dla swojego zdrowia na dodatek w zamkniętej kabinie, nie będzie chyba wystarczającym argumentem dla fundamentalnego wyznawcy Islamu.