Deprecated: Methods with the same name as their class will not be constructors in a future version of PHP; cMysql has a deprecated constructor in /home/yancqjxrep/domains/solarium.pl/public_html/classes/mysql.inc on line 5

Deprecated: Methods with the same name as their class will not be constructors in a future version of PHP; cTematyKlucz has a deprecated constructor in /home/yancqjxrep/domains/solarium.pl/public_html/classes/cTematyKlucz.inc.php on line 2

Deprecated: Methods with the same name as their class will not be constructors in a future version of PHP; cImages has a deprecated constructor in /home/yancqjxrep/domains/solarium.pl/public_html/panel/classes/cImages.inc on line 5

Deprecated: Methods with the same name as their class will not be constructors in a future version of PHP; cSqlAktualnosci has a deprecated constructor in /home/yancqjxrep/domains/solarium.pl/public_html/classes/cSqlAktualnosci.inc on line 2

Deprecated: Methods with the same name as their class will not be constructors in a future version of PHP; cConvertUrl has a deprecated constructor in /home/yancqjxrep/domains/solarium.pl/public_html/classes/cConvertUrl.inc on line 2
Kosmetyki pielęgnujące opaleniznę - solarium.pl
opalaniesolariumo naskontakt

Kosmetyki pielęgnujące opaleniznę

Klienci salonów solaryjnych często pytają obsługę i właścicieli o wszelkiego rodzaju kosmetyki z dodatkami brązującymi dostępne w drogeriach. Nie chodzi o typowe samoopalacze, tylko kosmetyki do użytku codziennego reklamowane jako sposób na brązową skórę. Czy są one cokolwiek warte, czy to raczej wymysł marketingowy? Czy mogą stanowić alternatywę dla opalania w solarium? Czy w ogóle działają, a jeśli tak, to w jaki sposób?

 

Na początek uwaga natury ogólnej. Preparaty, o których mowa, z pewnością nie mogą stanowić alternatywy dla opalania w solarium, z jednej bardzo prostej przyczyny: nie opalają. Wpływają jedynie na lekkie przyciemnienie naskórka, dzięki czemu mogą być wykorzystywane do przedłużenia lub lekkiej zmiany kolorytu już nabytej opalenizny. Jak każdy balsam nawilżający, spowalniają proces złuszczania naskórka, co również wpływa na dłuższe utrzymanie się opalenizny. Przyjrzyjmy się bliżej temu, co sprzedawane jest w sklepach, i zastanówmy się, jak tę porcję wiedzy wykorzystać na codzień.

 

Kremy dostępne w drogeriach i hipermarketach możemy podzielić na dwie grupy: kremy brązujące oraz kremy do stosowania po opalaniu z dodatkami samoopalającymi i/lub brązującymi. To towar coraz częściej goszczący na półkach, szczególnie w okresie wiosenno-letnim. Fakt, że takie preparaty funkcjonują na rynku i mają się dobrze, świadczy przede wszystkim o tym, że moda na opaleniznę nie przemija, że brązowa skóra jest wciąż jednym z podstawowych kanonów urody i wyznacznikiem atrakcyjności fizycznej.

 

Kremy brązujące

Balsamy pielęgnacyjne z dodatkami brązującymi to stosunkowo świeże zjawisko na rynku kosmetycznym. Reklamy obiecują, że codzienne ich stosowanie nada skórze pożądany zmysłowy kolor. Czy rzeczywiście? Wszystko zależy od oczekiwań. Jeśli ktoś chce traktować balsamy brązujące jako alternatywę dla solarium, czy nawet samoopalacza, to zdecydowanie nie tędy droga. To nic innego jak "zwykłe" balsamy nawilżające do codziennego stosowania z niewielkim - czasami niemal śladowym - dodatkiem środka samoopalającego lub barwiącego skórę na brązowo (z reguły jest to wyciąg z orzecha włoskiego). Jeśli chodzi o substancje samoopalające - spotykamy dwie. Dihydroxyaceton (DHA) oraz erytrulozę. DHA jest nieco skuteczniejszy i działa szybciej, ale ma jedną zasadniczą wadę: wchodząc w reakcję z naskórkiem (to właśnie skutkiem tej reakcji jest brązowy odcień), wydziela niezbyt przyjemny, charakterystyczny zapach. Dlatego w produktach do pielęgnacji codziennej spotyka się raczej tę drugą substancję - nieco wolniej działającą, ale nie wywołującą wątpliwych zapachowo skutków ubocznych. Obydwa wymienione środki to oczywiście główne składniki klasycznych samoopalaczy, w których jednak występują w dużo większym stężeniu. Dlaczego w balsamach do codziennego użytku stężenie jest mniejsze? Powodów jest kilka. Po pierwsze - nie trzeba zwracać aż tak dużej uwagi na równomierne rozłożenie preparatu, nie ma niebezpieczeństwa powstania smug czy zacieków - to również świadczy o tym, jak małe jest stężenie substancji samoopalających. Po drugie - minimalizuje się w ten sposób efekt uboczny w postaci wspomnianego już nieciekawego zapachu. Po trzecie wreszcie - niskie stężenie pozwala na utrzymanie stosunkowo niskiej ceny, co jest jak najbardziej pożądane w przypadku preparatów do codziennego użytku. Dla jakiego klienta są więc skierowane tego typu produkty? To świetna propozycja dla wszystkich, którzy nie mogą się opalać, a pragną nadać skórze nieco zdrowszy, ciemniejszy odcień. Sprawdzają się również doskonale po prostu jako kremy do codziennego stosowania właściwie dla każdego. W przypadku tego typu kosmetyków pamiętajmy o kwestii ewentualnego brudzenia ubrań. To jeden z "efektów ubocznych" stosowania preparatów ze środkami barwiącymi. Każdy kosmetyk inaczej się tu zachowuje i trzeba mieć tego świadomość. Najlepiej sprawdzić, czy dany preparat będzie brudził ubranie w neutralnych warunkach (wcześniej np. na starych ubraniach przeznaczonych do prania), tak żeby później nie doszło do niespodzianki na 5 minut przed wyjściem na ważne przyjęcie, kiedy kropla nakładanego w pośpiechu balsamu wyląduje na śnieżnobiałym kołnierzyku bluzki. Generalnie po aplikacji jakiegokolwiek balsamu z tego typu dodatkami najlepiej odczekać minimum 20 minut i po tym czasie upewnić się, czy kosmetyk został przez skórę należycie wchłonięty. Pewnym problemem może być również brudzenie rąk - po aplikacji należy je dokładnie umyć, dobrze jest użyć szczoteczki do paznokci, aby te nie przebarwiły się na żółto.

 

Kosmetyki po opalaniu

Wśród dostępnych w drogeriach preparatów, które mogą zainteresować osoby korzystające z solarium, są oczywiście wszelkiego rodzaju kosmetyki przeznaczone do pielęgnacji skóry po opalaniu. Najwięcej pojawia się ich na półkach późną wiosną i latem - ponieważ właśnie wtedy jest największy popyt. Czym charakteryzują się tego typu kosmetyki? Ich pierwszym i podstawowym zadaniem jest nawilżanie skóry. Podczas opalania organizm, a szczególnie skóra traci dużo wody, dlatego jej odpowiednie nawilżenie oraz utrzymanie odpowiedniego poziomu tego nawilżenia jest sprawą najważniejszą. Skóra z odpowiednim poziomem wilgotności znacznie wolniej ulega złuszczeniu, dzięki czemu opalenizna utrzymuje się dłużej. Warto w tym miejscu przypomnieć, że skóra opalona pozbawiona odpowiedniej pielęgnacji złuszcza się szybciej niż nie opalona. Normalny cykl złuszczania naskórka wynosi około 28 dni, w przypadku mocno opalonej skóry może się skrócić nawet o połowę. Tę różnicę zminimalizować można jedynie poprzez umiejętną pielęgnację skóry. Kosmetyk nawilżający jest tylko jednym z elementów programu pielęgnacyjnego - równie ważna jest odpowiednia dieta i trzymanie się kilku prostych reguł dotyczących utrzymania cery w dobrej kondycji. Kosmetyki po opalaniu często mają postać delikatnego, łatwo wchłaniającego się mleczka, co znacznie ułatwia właściwą aplikację kosmetyku i jego wchłonięcie.

 

Kolejnym zadaniem stawianym przed preparatami "po opalaniu" jest "uspokojenie skóry" - czyli łagodzenie podrażnień będących efektem przedawkowania promieni UV. Najbardziej znane i najczęściej występujące składniki to pantenol i alantoina, często spotyka się również wyciąg z rumianku, lipy czy niezastąpionego w takich wypadkach aloesu. Spotykany jest również wyciąg z mięty, który wywołuje uczucie chłodzenia skóry.

 

Skoro jesteśmy przy temacie podrażnień i łagodzenia objawów przedawkowania promieni ultrafioletowych, pamiętajmy o jednej zasadzie. Jeśli skóra jest naprawdę silnie podrażniona, zaczerwienienie jest bardzo intensywne, występuje uczucie palenia, pieczenia - nie powinno się nakładać na nią żadnych kosmetyków. W takich przypadkach należy najpierw skórę "wychłodzić" przy pomocy krótkich, cyklicznych kąpieli w letniej wodzie (nie kompresów!). Kosmetyk nałożony na skórę mocno podrażnioną powoduje, że nie może ona oddychać i oddawać nagromadzonego w niej ciepła. Dopiero kiedy uczucie palenia i pieczenia nieco zelżeje, możemy nakładać delikatne chłodzące kosmetyki, a najlepiej po prostu pantenol.

 

Jak przystało na kosmetyki, od których oczekuje się przedłużenia opalenizny i podkreślenia jej kolorytu, balsamy po opalaniu wzbogacone są często przeróżnymi składnikami pogłębiającymi brązowy odcień skóry. Podobnie jak w przypadku wspomnianych już balsamów, są to substancje samoopalające oraz barwiące - w podobnie małym stężeniu, umożliwiającym ich codzienne stosowanie i utrzymanie ceny na przyzwoitym poziomie.

 

Solarium kontra drogeria

Pamiętajmy, że wszelkiego rodzaju kosmetyki do codziennej pielęgnacji - często z dodatkami opalającymi czy brązującymi - znajdują się w ofercie właściwie wszystkich producentów profesjonalnych kosmetyków solaryjnych. Najczęściej oznaczane są jako "After Tan" albo "After Sun". Solarium dobrze zaopatrzone w tego typu preparaty może w pewnym sensie konkurować z drogeriami czy hipermarketami; oczywiście nie ilością sprzedanych kosmetyków, natomiast jakością - na pewno. Na czym polega wyższość kosmetyków solaryjnych nad tymi, które są dostępne w normalnym obiegu? Przede wszystkim na specjalizacji. Kosmetyki solaryjne powstają tylko i wyłącznie z myślą o pielęgnacji opalenizny - a to oznacza również wyjątkową dbałość o dobrą kondycję skóry. Pod tym kątem opracowywane są receptury preparatów, dobierane składniki najwyższej jakości - wymienienie wszystkich w tym miejscu jest zwyczajnie niemożliwe, ale każdy producent w swoich materiałach promocyjnych bardzo chętnie nas o tym informuje. Kosmetyki solaryjne w niczym nie ustępują ekskluzywnym preparatom dostępnym w sklepach z kosmetykami, przeciwnie - w wielu przypadkach są od nich znacznie lepsze.


Tematy: